Uznaję wolność przekonań. Jeżeli chcesz być Chrześcijaninem, to bądź nim. Jeżeli chcesz być Buddystą, to też nim bądź. Z jednym zastrzeżeniem – nie zmuszaj do swoich przekonań innych.
Jednocześnie dzisiaj przeczytasz dlaczego uważam Gmail za jedyną słuszną skrzynkę pocztową. Dlaczego z góry odrzuciłem wszystkie inne? W końcu możliwości wyboru masz mnóstwo.
Moje doświadczenia z pocztą
Nie są one zbyt obfite w poszukiwania. Nie przeczytasz tutaj szokującej historii o tym jak męczyłem się z wieloma ofertami… Każda z nich mnie zawodziła, a ja stresowałem się. Miałem dość, chciałem pozbyć się swojej poczty. I znajdując się u progu wytrzymałości znalazłem Gmail. To była miłość od pierwszego wejrzenia…
Nie, u mnie historia była mniej dramatyczna. Opiszę ją w kilku zdaniach. Prosto i szybko. Pierwszą skrzynkę założyłem na onecie i wkurzał mnie on cholernie reklamami. Wtedy nie interesowałem się zarabianiem przez internet, nie zapisywałem się na listy adresowe. Więc otrzymywałem powiedzmy 1 mail na miesiąc, który chciałem i kilkadziesiąt reklam. Każdego normalnego człowiek coś trafi w takiej sytuacji…
Ja byłem wytrwały i próbowałem ustawiać filtry, jednak nic one nie dały. Któregoś dnia natrafiłem na Gmail. Na początku po prostu nowa skrzynka pocztowa, nic wielkiego. Po kilku dniach podłączyłem do niej wszystkie inne skrzynki i taki mix działa u mnie do dziś.
Ta decyzja okazała się jedną z najlepszych w moim życiu.
Dlaczego Gmail? Czyli za co pokochałem tą pocztę
Przede wszystkim za brak reklam. Dla niektórych to może oczywiste, jednak na pierwszej skrzynce się przejechałem. I teraz cenię sobie tą wygodę. Filtry antyspamowe działają zajebiście! Nie przeciśnie się przez nie żaden niechciany mail.
W pewnym sensie działają nawet za dobrze – muszę sprawdzać co jakiś czas folder spam, bo trafiają tam czasem przydatne maile. Jednak według mnie to nie wada, to zaleta – google po prostu dba o moje bezpieczeństwo.
Po drugie Gmail, to nie tylko poczta. Obecnie dostajesz 15 GB pamięci (jak zakładałem skrzynkę to było chyba około 6). A wraz z pocztą dostajesz wiele przydatnych narzędzi – dysk Google (a wraz z nim narzędzia do edycji), kalendarz (jeden z najlepszych programów do zarządzania czasem). Niektórym z pewnością spodoba się Google plus, czy konto na youtubie, aplikacja do zdjęć.
Ponadto jeżeli jesteś blogerem, bądź po prostu interesuje Ciebie zarabianie przez internet (i robisz coś w związku z tym) to dostaniesz również przydatne narzędzia. Mam tutaj na myśli przede wszystkim Google analytics, czyli internetowe statystyki. Oraz narzędzia dla webmasterów. Dzięki tym dwóm narzędziom pozycjonowanie bloga stanie się łatwiejsze, oraz zyskasz kontrolę nad swoimi działaniami związanymi z promocją.
Do tego jeszcze laboratorium w którym jest opcja m.in. cofnięcia maila po wysłaniu (jeżeli zorientujesz się, że coś zrobiłeś źle). W nim znajdziesz wiele innych dodatków do poczty. I dla mnie istotna – można wprowadzić podział na wiadomości przeczytane i nieprzeczytane. O wiele wygodniejszy do sprawdzania poczty według mnie.
„Ale będę śledzony, szpiegowany i wgl”
Niektórzy się obawiają, że posiadając Gmail Google będzie o nich wiedziało dużo. Jedynie mogę ich dobić, że już wie. Korzystasz z wyszukiwarki google, więc wie o Tobie dużo. Nawet bardzo dużo.
A poczta czy inne usługi – po prostu zdobędą trochę dodatkowych informacji. Zresztą jeżeli chcesz zachować anonimowość to przestań używać internetu, wtedy nie zostawisz śladu. W przeciwnym wypadku nie ukryjesz się.