Widzisz dwie grupy ludzi. W pierwszej wszyscy siedzą ze spuszczonymi głowami. Patrzą się tylko w pustkę, nie słychać żadnych dialogów. Dostrzegasz jedynie, że niektórzy szepczą sobie coś na ucho. Następnie odwracasz wzrok i twoim oczom ukazuje się druga grupa. W niej wszyscy się bawią, śmieją, rozmawiają. Panuje luźna atmosfera i pozytywne emocje.
Z jaką grupą wolałbyś iść przez życie? Z tą co się bawią, śmieją, cieszą życiem? Czy z tą, którą wypełnia obojętność, w której panuje niemalże grobowa atmosfera? Większość ludzi wybierze drugą grupę, nawet introwertycy (sam nim jestem, a wybrałbym nią). To nie oznacza, że wchodzę na pałę do drugiej grupy osób, ale że samemu tworząc swoją paczkę osób, z którymi idę przez życie dążę by wyglądała jak wersja numer dwa.
Co wyróżnia drugą grupę?
Emocje! Ludzie potrzebują emocji
W dzisiejszym świecie ludzie pragną emocji. Zauważ co Ciebie otacza. Spójrz na nagłówki gazet. Wszędzie dostrzeżesz emocje. Gwałty, morderstwa, terroryści, kradzieże, skandale – EMOCJE! Co z tego, że dominują negatywne. Ludzie tak pragną emocji, że wezmą wszystko. Chcą się wyrwać z szarej codzienności.
Pobudka rano, poranny rytuał, droga do pracy, droga z pracy, powrót i obiad, telewizja i internet, jakieś obowiązki, sen. I to powtarzane w kółko od poniedziałku do piątku. Nic dziwnego, że w weekend oddają się rozpuście, byle tylko czegoś doświadczyć. Jako ludzie potrzebujemy emocji. Jedni mniej, drudzy bardziej, jednak zawsze choć trochę.
Mając do wyboru nudny film, który ciągnie się jak flaki z olejem, lub zajebisty film pełen zwrotów akcji, przygód, do tego z wciągającą fabułą – który wybierzesz? Drugi, bo wywołuje w Tobie emocje. Niemal zawsze stając przed wyborem – nudne kontra budzące emocje wybiorę to drugie. Często nieświadomie.
Pobudzaj emocje czytelników
Dlatego gdy piszesz bloga to tez pobudzaj emocje. Graj na emocjach innych, w pozytywnym sensie. Nudne teksty nie pociągają ludzi. Z resztą zastanów się – jak najczęściej usprawiedliwiają się uczniowie od czytania lektur? Stwierdzają „są nudne” i faktycznie znam osoby, które normalnie czytają dużo, ale lektur szkolnych nie tykały.
Jak wzbudzać emocje na blogu?
Wulgaryzmy – niby wszędzie w Polsce słyszy się przekleństwa. Zwykle wystarczy przejść ulicą, przejechać się tramwajem, spotkać ze znajomymi (a jeżeli to nie wystarczy, to idź pod szkołę). Jednak przekleństwa ciągle budzą emocje, śmieszą, nie są obojętne. Również na blogu i możesz to wykorzystać. Czasem „rzuć jakąś kurwą”, żeby dodać akcentu, podkreślić coś. Jeżeli się boisz, to możesz ocenzurować i wstawić gwiazdki. Tylko ważne – używaj wulgaryzmów z sensem, by coś podkreślić, a nie jako przecinków.
Bądź sobą – z reguły to wystarczy. Jeżeli pozbędziemy się barier, udawania, zdejmiemy wszystkie maski, staniemy się naturalni to automatycznie za tym podążą emocje. Jak już czytałeś, według mnie ludzie to emocjonalne bestie – każdy z nas doświadcza setek różnych emocji. I pisząc teksty wystarczy, że się w nie wciągniesz, przestaniesz się bać i pokażesz siebie. A nabiorą one smaczku, wywołają dreszczyk emocji (a może i prawdziwą burzę). Pamiętaj, że nie musisz publikować pierwszej wersji tekstu, możesz napisać tekst i następnie go poprawić.
Kontrowersja – skandale wykorzystują często brukowce. Może ta strategia Ci się nie podoba, jednak zauważ jedno – te gazety ciągle istnieją. Wniosek? Strategia musi działać. Jednak wykorzystuj ją mądrze i rozważnie – nie wzbudzaj tanich sensacji (i przede wszystkim zawsze pisz prawdę). Jechanie na skandalach może dać Ci popularność, ale pamiętaj, że może wywołać burzę. Musisz być gotów.
Odpowiedni temat – nie przeczę, że w niektórych tematach wzbudzenie emocji wydaje się trudnym wyzwaniem. Nie wyobrażam sobie np. pisania ciekawie o budowie komputerów, lub programowaniu. Ale czy to oznacza, że się nie da? Absolutnie nie, dawniej nie wyobrażałem ciekawego bloga o koszulkach, ale taki istnieje. Znajdziesz go tu.
Zadawaj pytania – uważasz, że to dobra metoda? Pytania skłaniają do refleksji. Wywołują pewne myśli. Co zrobi osoba, która wkręci się w tekst gdy zauważy pytanie? Zignoruje, czy odpowie?